Archiwum, 2007 r. "Bieda po ukraińsku"


"O 19.30 zasiadają przed telewizorem i oglądają "Wiadomości". W niedzielę rano idą do kościoła, a po obiedzie czytają "Gazetę Lwowską". - To nasza powinność - mówią Polacy z Sasiądowic na Ukrainie."

Dziś w ramach przeglądu prasy o tym, jak w 2007 roku serwis poranny.pl relacjonował codzienne życie w Sąsiadowicach.

"Sąsiadowice w rejonie starosamborskim to 1300 dusz, w tym ponad 400 polskich. Sklep, szkoła, cerkiew, kościół. I zamknięty w zeszłym roku kołchoz. -Zatrudniał niemal wszystkich mieszkańców - mówi Kotla. - Mieli deputaty, darmową żywność. A w nowych realiach się nie odnaleźli. Pijaństwo zniszczyło wiele rodzin."
[...]
"Miejscowi Polacy starają się pamiętać o korzeniach. W Sąsiadowicach od 15 lat działa oddział lwowskiego Towarzystwa Kultury Polskiej. Za pieniądze TKP dzieci i dorośli mogą zwiedzać Polskę. W jego domu wynajmował kiedyś pokój Stefan Jeżdżewski, nauczyciel w polskiej sobotniej szkole. Od dwóch lat dojeżdża na lekcje 16 kilometrów z Sambora. Sobotnia szkoła ma wydzieloną salkę w sąsiadowickiej podstawówce. Na zajęcia z języka polskiego, historii i geografii uczęszcza blisko 60 dzieci. Przed paru laty było 100, jednak i Ukrainę dotknął niż demograficzny. - Nie uwierzycie - mówią rodzice - ale razem z naszymi pociechami polskiego uczą się młodzi Ukraińcy."

Czytaj więcej: https://poranny.pl/bieda-po-ukrainsku/ar/5066122

Przytoczony artykuł został zarchiwizowany i jest dostępny pod tym adresem:
https://1drv.ms/f/s!An6vX8zmUO3Dh2QOoBK32n8GjZuy

Komentarze